Forum www.privateline.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Off topic talk   ~   Historyjka
Aimee
PostWysłany: Sob 22:02, 10 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


Spit dzięki dziewczynie i samemu układowi sprawiał wrażenie szczęśliwego. Rozśmieszał nie tylko swoją towarzyszkę ale nawet całą resztą, włącznie z Izzy, która do tej pory siedział ze skwaszoną miną. Całe towarzystwo miło spędzało czas, wśród najbliższych znajomych, zapominając o ostatnich wydarzeniach. Nawet bliźniaki były wyjątkowo grzeczne.
- To jak, kiedy nas opuścicie? - zapytała Izzy kierując swój wzrok na Eliaza. - Już prawie skończyliście nagrywanie płyty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izzy
PostWysłany: Sob 22:34, 10 Mar 2012 
Okrętowy Tłumacz SA

Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 1793
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin


- Nie ma tak dobrze, mała - uśmiechnął się Eliaz - Tak szybko cię nie zostawię.
- Libu ma rację - dodał Sammy. - Najpierw musimy całość materiału ładnie zmiksować w studio, potem ustalić trasę, a do tego Promyk i Japa jadą w podróż poślubną.
Wszyscy pokiwali głowami potwierdzając to co mówił wokalista, a Promyk aż się wzburzyła.
- Jak to podróż? Przecież my nie chcieliśmy nigdzie jechać, prawda Jack?
- Ale to nasz prezent dla was obojga - Ilari spojrzał wymownie na Jacka - Dlatego jedziecie na 2 tygodnie do Australii.
- Dokładnie, a my w tym czasie pokończymy pracę w studio. - dodał Spit.


Ostatnio zmieniony przez Izzy dnia Sob 22:35, 10 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimee
PostWysłany: Nie 1:37, 11 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


- To będzie świetna podróż poślubna - rzuciła z ironią Promyk. - Codziennie rzygam... Oj tak, zwiedzę wiele toalet.
- Oj Promyczku, daj spokój - odpowiedział Jack przytulając dziewczynę - Przynajmniej będziemy mieli trochę czasu tylko dla siebie.
- Będziesz miał dużo czasu by powtarzać mi, jak bardzo nie chcesz dziecka. Tak, podróż to fantastyczny pomysł, dzięki.
Wszyscy patrzyli tylko na całe zajście nie widząc co odpowiedzieć. Sytucję starał się załagodzić Sammy, lecz Izzy, która rozumiała Promyka, przerwała mu.
- Dajcie spokój chłopcy! Promyk potrzebuje wsparcia przy takiej burzy hormonów, a nie ciągłego biadolenia.
Dwa tygodnie później Promyk z Jackiem wyjechali do Australii, a zespół zamknął się w studio by nagrać ostatnie partie nowego albumu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izzy
PostWysłany: Nie 12:04, 11 Mar 2012 
Okrętowy Tłumacz SA

Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 1793
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin


Właśnie kiedy Jack i Promyk wrócili z wyjazdu, Sammy przywitał ich z jeszcze ciepłym albumem.
- To co, teraz już jesteście gotowi na trasę? - spytała Izzy.
- A ty faktycznie chcesz się nas pozbyć? - spytał dociekliwie Libu. - Żeby mieć dzieciaki dla siebie, co? - puścił do niej oko.
- Albo po prostu chcemy się zamknąć w pokoju i przez cały czas oglądać filmy i obżerać się popcornem? - sarkastycznie wypaliła Promyk, na co Spit i Ilari parsknęli śmiechem.
- Albo otulić się kocem i przeleżeć tak cały czas kiedy opiekunka zajmie się dziećmi... - prychnęła Izzy.
- Ej, tak się nie będziemy bawić - chłopak pomógł jej wstać, bo nadal chodzenie sprawiało jej trudności i objął ją ostrożnie. - Jedziecie z nami. I weźmiemy ze sobą dzieciaki. Niech widzą, co robią ich rodzice. Będziecie kręcić filmiki jak kiedyś. Co wy na to?
- To nie jest dobry pomysł... - zaczął Sammy.
- Racja Samppa, to jest świetny pomysł! - przerwał mu Jack.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimee
PostWysłany: Nie 14:31, 11 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


- A co z dziećmi? - dopytywał się Sammy - nie dadzą sobie rady z dokumentowaniem wszystkiego i zajmowaniem się dziećmi, zwłasza że jedna ledwo chodzi a druga ciągle jęczy.
- Najwyżej pojedzie z nami opiekunka lub dziewczyna Spita, będzie im pomagać, co to za problem, Sammy! zaproponował Eliaz.
Sammy nadal nie wyglądałna przekonanego, jednak w tej sytuacji nie miał nic do gadania. Pozostali członkowie grupy usilnie go przekonywali, aż w końcu dał za wygraną. tydzień później, kiedy wszystkie szczegłóy zpstały ustalone, całą grupka wyjechała w trasę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izzy
PostWysłany: Nie 17:43, 11 Mar 2012 
Okrętowy Tłumacz SA

Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 1793
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin


- Że niby ja jęczę? - Promyk całą drogę w autokarze jęczała Sammiemu nad uchem - Koleś, czego się spodziewałeś? Że będę tutaj odwalała skoki i harce jak Tygrys z Kubusia Puchatka?
- Spokojnie, nie miałem nic złego na myśli. Kobiety... Potrafią drążyć temat, o którym przeciętny facet zapomina po 5 minutach - Sammy wywrócił oczami. Po chwili jednak uspokoił się przypominając sobie jak zachowywała się jego własna żona, kiedy była w ciąży.
- To chyba jednak nie był dobry pomysł - wykrzywiła się Izzy patrząc na Promyka i lekko się przy tym uśmiechając.
- Czy ja też byłam taka irytująca w ciąży? - spytała szeptem Eliaza.


Ostatnio zmieniony przez Izzy dnia Nie 19:36, 11 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimee
PostWysłany: Nie 20:34, 11 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


- Oj tak Izzy... - westchnął Eliaz przytulając małżonkę.
- I ty zaczynasz Izzy? - powiedział Promyk podłapując słowa koleżanki.
Zaciętą rozmowę przerwał kierowca oznajmując że już dojeżdżają na miejsce. Grupa szybko dotarła do hotelu i podeszłą do recepcji chcąc jak najszybciej się zameldować by w końcu odpocząć. Trochę to jednak potrwało, gdyż recepcjonistka wydawała się być nieco ospała. Do końca tego dnia nikt nie wystawił głowy ze swojego pokoju, odpoczywając bo długiej i męczącej podróży.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izzy
PostWysłany: Nie 22:47, 11 Mar 2012 
Okrętowy Tłumacz SA

Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 1793
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin


10 lat później

Dziewczyny w najlepsze śmiały się z popisów bliźniaków przedrzeźniających członków Private Line, kiedy ci właśnie wrócili z koncertu w Helsinkach.
- A wy znowu? No nie możecie sobie darować tego, że wujek wyrżnął potykając się o kabel od basu, co? - Spit udał że się dąsa, kiedy Magnus zaimprowizował jego spektakularny rozbieg przez całą scenę i zderzenie z kolumną nagłośniającą.
Wszyscy zaczęli się śmiać, a najbardziej sam zainteresowany. Nic dziwnego - chłopakom lat nie ubywało. Jednak z każdym rokiem powodów do śmiechu było coraz więcej. Dziewczyny wypiękniały przez ostatnią dekadę. Izzy nie miała już dzieci, za co gorąco dziękowała. "Więcej niż dwójki rozrabiających chłopaków nerwowo by ni zniosła" jak mówiła. Promyk po pierwszej ciąży, kiedy urodził się Tommi, po 3 latach urodziła jedyną córeczkę w gronie PL, czyli długo wyczekiwaną Freye. Dziewczynka była rozpieszczana przez wszystkich dookoła.
- Wujek, nie denerwuj się bo ci żyłka pęknie i stracę chrzestnego - wyszczerzył się Tommi.
- Jakbym słyszał kogoś sprzed lat. - Ilari uśmiechnął się do dziewczyn.
- Wszystko zostaje w rodzinie - Izzy rozłożyła "niewinnie" ręce.

Wtedy Sammy pstryknął palcami.
- Właśnie, skoro już o tym mówimy... - zaczął zmieniając po chwili temat - Izzy, napisałaś ostatnio jakieś piosenki? Ostatnio dużo pisujesz.
- Matołku, ona pisze książki, a to zupełnie co innego - skwitowała Promyk wystawiając mu język.
- Tak, ale przyznasz, że kilka tekstów dla nas napisała. - zripostował Samppa.
- Tak, ale ani centa za to nie wzięłam - odpyskowała Izzy.
Droczyli się tak przez chwilę, aż nagle...


Ostatnio zmieniony przez Izzy dnia Nie 23:11, 11 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimee
PostWysłany: Nie 23:23, 11 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


zadzwonił telefon Sammiego. Okazało się że dzwonił jego lekarz.
- No i co? - dopytywał ciekawy Spit.
- No cóż, niedługo pewnie Private Line będzie musiało zmienić wokalistę. - rzucił Sammy ze smutkiem w głosie.
- Potwierdziła się diagnoza...? No co, mów człowieku, umieramy tu z nerwów!! - krzyczała zdenerwowana Izzy.
- Tak, moje serce jest bardzo słabe, podejrzewają że zostało mi niewiele czasu... - powiedział załamany Sammy ukrywając twarz w dłoniach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izzy
PostWysłany: Nie 23:35, 11 Mar 2012 
Okrętowy Tłumacz SA

Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 1793
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin


- Naprawdę nie da się tego jakoś wyleczyć - spytała smutna Promyk.
- To nieuleczalne. Coś powoduje, że tkanka mojego serca się... tak jakby... rozpuszcza... - jąkał się Sammy. - I w którymś momencie po prostu pęknie, wykonując swoją pracę. Za którymś uderzeniem...
Przerwał, kiedy na jego bluzce pojawiła się mała czerwona plamka.
- Ej, kapie ci z nosa - zauważył Japa.
- Nie, to nie z nosa - przeraziła się Izzy podchodząc i unosząc koszulkę lidera do góry. Okazał się że przez skórę w okolicach serca sączy się krew. Było jej coraz więcej z każdą chwilą. Wtedy Sammy wywrócił oczami i upadł.
- Dzieci, idźcie do swoich pokoi - rzuciła szybko Izzy. - I weźcie z sobą Tommiego i Freye. JUŻ! - krzyknęła kiedy synowie nie ruszali się z miejsc a wtedy cała czwórka pobiegła do domu.
- Dzwońcie do szpitala! - zawołała do pozostałych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimee
PostWysłany: Pon 0:00, 12 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


Dzięki szybkiej reakcji Sammy znalazł się w szpitalu w ciągu kilku minut. Wszyscy oprócz Illu, który został z dziećmi, czym prędzej pojechali do szpitala by dowiedzieć się co czegoś na temat stanu przyjaciela. Na miejscu czekała już jego żona. Wokalistę od razy zabrano na salę operacyjną. Po dość krótkim czasie wyszedł do nich lekarz.
- Przepraszam, pani jest żoną pacjenta? - zapytał się lekarz podchodząc do żony Sammiego.
- Tak. Co z moim mężem?
- Niestety... przykro mi... Obrażenia były zbyt wielkie. Naprawdę mi przykro. - powiedział lekarz po czym szybko odszedł. Żona usiadła na najbliższe krzesło i zaczęła płakać. Reszta zebranych tam osób nadal stała przed salą operacyjną nie mogąc wydusić z siebie słowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izzy
PostWysłany: Pon 9:11, 12 Mar 2012 
Okrętowy Tłumacz SA

Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 1793
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin


Jakiś czas później...

Wszyscy zebrali się w domu Sammiego, jak zwykle z resztą od kiedy zmarł. Spotykali się tam praktycznie codziennie. Wiedzieli, że muszą przeorganizować struktury zespołu, ale nikt nie był na tyle odważny by cokolwiek zrobić, aż w końcu zadecydowała Izzy.
- Dobra, minął już prawie miesiąc. - zaczęła zdecydowanym głosem. - Nie możemy dłużej czekać.
Wyjęła z podręcznej torby plik papierów.
- To są teksty które napisałam jeszcze z Samppą na najnowszy album. Nie mówiliśmy wam o tym, żeby zrobić niespodziankę. - mówiła tak pewnie, ze wszyscy słuchali z uwagą słów dziewczyny która tak dużo sama przeszła. - Albo weźmiecie się w garść, albo nie zobaczycie tekstów, które swoją drogą są świetne.

- Ale żałoba... - zaczął Jack.
- Japa, żałoba żałobą, ale Sammy chciał, żebyś to ty go zastąpił jako wokalista - odezwała się milcząca od dłuższego czasu żona Sammmiego wchodząc do salonu z testamentem męża. - Na pewno nie chciał, żebyście zaprzestali występów. Już wystarczająco długo nic nie robiliście, mimo że cały czas razem przebywacie.
- PrzebywaMY... - nacisnęła Izzy. - Dlatego Jack, musisz go zastąpić...

Dziewczyna nie dokończyła, bo nagle zrobiło się zimno, a niebo za oknem gwałtownie pociemniało. Przez lekko uchylone drzwi na taras, po podłodze zaczął się sączyć złowieszczy ciemny dym, zupełnie jakby ktoś tchnął w niego życie. Zmierzał linią w konkretnym - zdawało by się - kierunku. Im bliżej Izzy była ta smuga, tym jej końcówka stawała się coraz jaśniejsza. A kiedy owinęła się wokół jej kostki stała się biała.


Ostatnio zmieniony przez Izzy dnia Pon 12:06, 12 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimee
PostWysłany: Pon 13:07, 12 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


Jakby potwierdzając słowa Izzy. Wtedy jednak smuga zniknęła, zostawiając wszystkich w osłupieniu.
Szczęście w nieszczęściu, że Sammy spodziewał się końca i napisał testament. Po jego przeczytaniu wszystko stało się jasne, co komu zostawia i co ma być dalej z zespołem. Jednak testament Sammiego nie przyniósł to ulgi, wręcz przeciwnie. Wszyscy zgromadzeni zaczęi płakać, wspominając ostatnie chwile kolegi.
Miesiąc później zespół starał się wznowić działalność, pomimo poczucia pustki. Muzycy siedzieli w swojej sali prób, czując że coś jest nie tak, czegoś brakuje. Izzy przekazała teksty, które napisała razem z Smmim, Jack miał zastąpić wokalistę. Wszystko powolii zaczęło wrqacać do normy.
- Wiem, ze mamy dużo tekstów od Izzy, ale sam też napisałem piosenkę... - rzucił smutno Jack do podając tekst Illu. - Na cześć Sammiego... dla upamiętnienia naszego najdroższego kolegi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izzy
PostWysłany: Pon 18:10, 12 Mar 2012 
Okrętowy Tłumacz SA

Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 1793
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin


Takim sposobem zespół wrócił do studia i wziął się ostro do roboty. Jak zostało powiedziane, Jack został nowym wokalistą, strona zespołu zaczęła na nowo funkcjonować, a prace szły znacznie szybciej niż do tej pory. Izzy w przerwach między pisaniem kolejnych rozdziałów nowej książki, pisała nowe teksty dla chłopaków. W produkcji pomagał im wokalista jednego z zespołów, z którymi dziewczyny w przeszłości zrobiły wywiad. Stał się częstym bywalcem i przyjacielem zespołu. Od tamtej pory razem z PL koncertowali i robili trasy.
ydawało się że wszystko wróciło do normy, gdyby nie fakt, że raz na jakiś czas Izzy oddalała się na godzinę od reszty znikając bez wyjaśnienia. Wtedy zawsze na godzinę - zdarzało się że w środku dnia - niebo pokrywały stalowoszare chmury. Raz kiedy dziewczyna wróciła czknęło jej się dość głośno, a z ust wydobyła się kula czarnego dymu, a gdyby bliżej się przyjrzeć w środku owej kuli dochodziło do wyładowań elektrycznych. Nikt jednak nie wiedział co to jest, jednak nikt nie odważył się spytać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimee
PostWysłany: Pon 18:40, 12 Mar 2012 
Little Sister

Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 2501
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań


Zespół zgromadził wystarczająco dużo materiału by zacząć nagrywać płytę. Po kilku miesiącach obgadywania nowej formy zespołu i wielu próbach muzycy w końcu weszli do studia by nagrać nowy album. Zespołowi pomagała Izzy, podsuwająca im własne teksty oraz Promyk projektująca dla nich plakaty, okładki singli i albumów.
- Dzięki dziewczyny, bez was byłoby nam ciężko - rzucił uśmiechnięty Illu. - pomagacie nam już kilkanaście lat.


Ostatnio zmieniony przez Aimee dnia Pon 18:44, 12 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 10 z 11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Forum www.privateline.fora.pl Strona Główna  ~  Off topic talk

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach